Co powie Twój dwulatek?

Mowa to niezwykle interesujące zjawisko, przynajmniej w moim odczuciu. Ludzie mają różne zainteresowania i pasje, jedni kolekcjonują znaczki, inni robią zdjęcia, ja natomiast bardzo lubię swoją pracę, a procesy odpowiedzialne za mówienie, czy też za niemówienie, wydaja mi się pasjonujące. Dzieci które stanowią dla mnie największe wyzwanie, a jednocześnie dają ogromną satysfakcję to  dwulatki. I niech Cie nie zmyli ich słodka buźka 😉 to naprawdę trudni zawodnicy 😉

Dzisiaj chciałabym Ci powiedzieć o tym co ów dwulatek powinien robić. Oczywiście w pierwszej kolejności to powinien się buntować! Nie żartuję. Chyba każda matka dwulatka pamięta ten moment kiedy jej dziecko nagle się „zepsuło”. Wieczorem do snu układała słodkiego aniołka, a rano budzi ją mały łobuz. Trochę śmieszne, zwłaszcza jeśli patrzy się z boku, ale też trochę straszne bo przecież z  dnia na dzień nie poznajesz własnego potomka. Ale wiesz to jest super sprawa! Ten dwulatek się buntuje bo się rozwija i właśnie odkrył, że nie jest jednością z mamą i tatą, a stanowi odrębny byt i jako taki sprawdza co może, a czego nie, testuje na wszelkie sposoby jak wielki wpływ jego zachowanie wywiera na najbliższe otoczenie. Cały ten bunt świadczy o inteligencji i prawidłowym rozwoju poznawczym.

Ale po co ja mówię o buncie? No bo ta mowa dwulatka jest właśnie taka zbuntowana i super pasuje do etapu na którym młody człowiek się znajduje 🙂 Dlaczego zbuntowana, ano dlatego że niespójna i nieprzewidywalna. Pewnie na placu zabaw usłyszysz mamy które mówią „a mój ma 24 miesiące i mówi tylko hau, miau i kukuryku”, albo „a mój to już zdaniami opowiada”… No i świetnie, bo widzisz jeden dwulatek powie „mama kotek pije mleko”, a drugi „miau piju, piju” i każdy ma rację, co więcej każdy jest w normie rozwojowej i żaden nie jest nad wyraz mądry, ani nad wyraz niemądry. Bo najważniejsze u dwulatka jest to, że po pierwsze mówi, po drugie mówi zdaniami. Tak sformułowanie „miau piju,piju” na tym etapie życia jest pełnoprawnym zdaniem.

Mowa dwulatka – trochę faktów z literatury 🙂

Pisząc o mowie dwulatka mam na myśli dziecko które za chwilkę zdmuchnie, a może chwilkę temu zdmuchnęło dwie świeczki na urodzinowym torcie. Zatem:

  1. Pod koniec 2 roku życia większość dzieci mówi ok 50 – 200 słów.
  2. W słowniku przeważają rzeczowniki (nazwy zwierząt, pokarmów, zabawek, części ciała, ubrań itp. generalnie nazwy rzeczy z najbliższego, znanego otoczenia)
  3. W słowniku pojawiają się podstawowe czasowniki (jeść, pić, myć, bawić, dać itp.), najczęściej wypowiadane w 3 osobie liczby pojedynczej.
  4. W słowniku obecnych jest kilka przymiotników (duży, mały, zły itp.) znamienite jest to że jeden przymiotnik może mieć bardzo dużo znaczeń np. zły może oznaczać brzydki, chory, brudny itd.
  5. Dziecko łączy słowa w proste zdania.
  6. Na tym etapie życia onomatopeje uznajemy za słowa, dziecko nadal może mówić np. miau zamiast kot, czy muuu zamiast krowa.
  7. Dziecko stale opanowuje nowe słowa.
  8. Dziecko rozumie więcej niż potrafi powiedzieć.
  9. Pod względem artykulacyjnym dziecko ma prawo pomijać wiele głosek, mowa może być trudna do zrozumienia, ale na tym etapie maluch mówi wszystkie samogłoski ustne, zazwyczaj prawidłowo wymawia następujące głoski: p, b, m, n, ń, t, d, k.
Nieprawidłowości w mowie dwulatka.

Zatem co powinno Cię zaniepokoić?

BRAKI W POWYŻSZYCH PUNKTACH!

Oczywiście mam na myśli poważne braki, bo jeśli Twój maluch mówi, dajmy na to, 40 słów, słabo łączy je w zdania, ale ma wielką chęć do  mówienia, a przy tym stale się rozwija w tym zakresie, to daj mu jeszcze trochę czasu.

Dodatkowo powodem do niepokoju będzie:

  • otwarta buzia, nieprawidłowy sposób oddychania, chrapanie;
  • nadmierne ślinienie się;
  • mówienie z językiem między zębami;
  • trudności z koncentracją uwagi, brak kontaktu wzrokowego;
  • słaby poziom rozumienia lub rozumienie tylko w kontekście sytuacyjnym;
  • zaburzone jedzenie, problemy z żuciem, połykaniem, piciem, ciągłe krztuszenie się, wygórowany odruch wymiotny.

 

Na zakończenie chciałabym jeszcze poruszyć jedną ważną kwestię – „to chłopiec, on może nie mówić” – no cóż, nie znam bardziej krzywdzącego mitu dotyczącego rozwoju dziecka. TUTAJ przeczytasz mój wpis na ten temat. Fakt jest taki, badania wykazały, że dziewczynki mają na ogół większy zasób słownika i zaczynają mówić nieco szybciej, stąd wspomniane przeze mnie od 50 do 200 słów pod koniec 2 roku życia. Dziewczynki częściej będą znajdowały się w tej górnej normie, a chłopcy w tej dolnej, ale norma nadal pozostaje normą i dwulatek który nie mówi ani pół słowa nie jest zjawiskiem naturalnym, bez względu na płeć i zawsze wymaga konsultacji.

Tym sposobem dotarłam do końca. Starałam się, żeby powyższy artykuł był prosty i przyjemny, ale też żeby dał obraz tego na co należy zwrócić uwagę. Mam nadzieję, że choć trochę rozwiałam Twoje wątpliwości. Pamiętaj – obserwuj swoje dziecko, a jeśli coś cię niepokoi, działaj 🙂

Pisząc powyższy tekst korzystałam z następującej literatury:

  1. Czaplewska E. Milewski S., 2012, Diagnoza logopedyczna. Podręcznik naukowy, Sopot.
  2. Cieszyńska J. Korendo M., 2007, Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka od noworodka do 6 roku życia, Kraków.

 

 

Dagmara Jakubczyk-Szwarc - neurologopedka, terapeutka wczesnej interwencji logopedycznej, certyfikowana terapeutka Castillo Morales, terapeutka metody miofunkcjonalnej.
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *